Schleswig-Holstein i Schlesien były jednymi z pięciu jednostek starego typu Deutchland. Były to jednostki z początku XX wieku. Wraz z bliźniaczym Hanowerem były to typowe przeddrednoty. Ich uzbrojenie główne składało się z czterech dział kalibru 280mm rozmieszczonych w dwóch wieżach. W okresie II wojny światowej ze względu na swoją małą prędkość i zasięg oraz starą konstrukcję nie przedstawiały już dużej wartości bojowej. Z tego względu wykorzystywano je jako okręty pomocnicze lub szkolne. Na przełomie roku 1944 i 45 Schleswig-Holstein doznał ciężkich uszkodzeń od bomb. Nie pozwoliły mu one na opuszczenie portu o własnych siłach i Niemcy zatopili okręt w Gdyni 21 marca 1945 roku. Nieco później taki sam los spotkał Schelsien - 4 maja uszkodzony okręt zatopiła własna załoga w porcie w Świnoujściu. Służba tych okrętów pewnie przeszłaby bez echa a jednak Schelswig Holstein zajął poczytne miejsce na kartach historii, gdyż salwy z jego dział były pierwszymi wystrzałami w II wojnie światowej.